Cześć, tu Ogórkowa! Dzisiejszy blog, tak jak obiecywałam będzie o moim kocie - Jogurcie. A więc cała jego historia zaczyna się 16 marca, gdy znalazłam go na ogłoszeniu w necie. Jak ujrzałam jego piękną mordkę, wiedziałam, że musi być częścią rodziny. Jeszcze w ten sam dzień zadzwoniliśmy do organizacji, która wystawiła Jogusia. Po 30 minutach przyjechali. Jakieś papierowe sprawy, podpis, podpis, warunki ok, wszystko spoczko. I tak Jogi stał się częścią rodziny. Gdy go "adoptowaliśmy" miał roczek. Dziś jest już półtoro - rocznym kocurkiem. Od niedawna uczę Jogurta sztuczek. Na razie opanował tylko siad i jesteśmy w połowie nauki pieska preriowego. Chcesz się dowiedzieć co to piesek preriowy, albo jak nauczyć kota nie wchodzenia na stół w jadalni? Następnego posta poświęcę właśnie temu. Zapraszam!
Pozdrowienia od Jogusia :*
Jak ci zazdroszce też chce kota;(((
OdpowiedzUsuńBłagaj rodziców przez długi czas to działa xd
OdpowiedzUsuńFrugo:)